Dlaczego przeszkadzasz swojemu dziecku?... Czego się boisz?

 

Pan Jezus powiedział:

"Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy Królestwo Boże".

Zadałem sobie następujące pytania:

"Co małe dziecko może wiedzieć na temat wiary w Pana i Boga Jezusa Chrystusa i Boga Ojca? Co może wiedzieć na temat miłości do Stwórcy? Czy ją czuje, czy modli się, czy…?".

Jednak zanim przejdę do meritum chcę przypomnieć wszystkim co dziewięcioletnie dziecko potrafi.

Absolutnie nie mam zamiaru tutaj pisać o małym Einsteinie, czy Newtonie, lecz o zwykłym szaraczku z podwórka.

Zacznę tak: Dziewięcioletnie dziecko dużo potrafi.

Umie już trochę czytać i kojarzyć pewne fakty. Potrafi razem z Mamą lub z Tatą wkuwać lekcje lub z zaciekawieniem przypatrywać się otaczającemu je światu.

Ile masz lat dziewczynko? – Zapytałem kiedyś przechodząc obok małolaty.

Osiem – Odparła młoda dzierlatka z dumą.

I używasz takich brzydkich wyrazów? – Zapytałem. (Teraz wiesz Czytelniku dlaczego ją zaczepiłem).

Nie chcielibyście usłyszeć tego, co powiedziane miałem na pożegnanie.


Jednym słowem dziecko w tym wieku potrafi zaczerpnąć ze środowiska w którym się znajduje, wyrazy, myśli i czyny, które nawet rodzicom tegoż dziecka do głowy by nie przyszły!

Bardzo mocno oczywiście spłyciłem powyższą cenzurkę, dotyczącą małolatów. Jednak zrobiłem to specjalnie.

Jeżeli o tzw. "Komunii" rzymsko katolickiej piszę, to czas już na pewne wyjaśnienia.


Na wstępie postawiłem pytanie:

"Co, małe dziecko może wiedzieć na temat wiary w Pana i Boga, Jezusa Chrystusa i Boga Ojca?".

Jeśli chodzi o dziecko wychowane w rodzinie katolickiej, to absolutnie nic!

Byłem katolikiem, wychowywałem się z katolickimi rówieśnikami, więc wiem!

Małe, kilkuletnie dziecko nie zna Ewangelicznych podstawowych podstaw. Dlaczego?

Ponieważ Tych Praw Bożych nie ma kto tego dziecka nauczyć. Jego rodzica Nauka Biblijna nie interesuje. Nigdy, lub prawie nigdy, tenże rodzic nie otworzył Biblii i nie sprawdził, czy słowa, które słyszy co niedzielę z ambony, mają Ewangeliczne potwierdzenie.

Zatem "kilkadziesiąt razy" w roku, idzie rodzic a z nim jego dziecko, do kościoła, by oddać pokłon obrazom, czy figurze rozciągniętego jakiegoś mężczyzny na krzyżu. Tenże rodzic a z nim jego dziecko, jak to się zwykło mówić, "przyjmują obraz Marii" do swojego domu co jakiś czas, by oddać zaschniętej farbie hołd i by przed nieżywą postacią odprawiać modły.

Ani matka, ani ojciec a o dziecku nie wspomnę, nie zdają sobie sprawy z tego, że kłaniając się przed obrazami i figurami poniżają Pana Jezusa i Boga Ojca, łamiąc starodawne II Boskie Przykazanie z Góry Synaj.

"8 Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. 9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu - tych, którzy Mnie nienawidzą, 10 a który okazuje łaskę w tysiącznym pokoleniu tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań".

(Księga Powtórzonego Prawa 5/8-10)


Było także inne, podobno, Boże Przykazanie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił"!

Nie!

Nie! I jeszcze raz, nie! Pan Bóg nigdy nie użył tych słów! To kłamliwe przykazanie.

Czwarte Przykazanie z Góry Synaj, brzmiało:

"12 Będziesz zważał na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał Pan, Bóg twój. 13 Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twą pracę, 14 lecz w siódmym dniu jest szabat Pana, Boga twego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani obcy, który przebywa w twoich bramach; aby wypoczął twój niewolnik i twoja niewolnica, jak i ty. 15 Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu".

(Księga Powtórzonego Prawa 5/12-15)


Czy powyższe Boże Prawo ma cokolwiek wspólnego z przykazaniem, które wasze dzieci, otrzymują wraz  "z mlekiem matki"?


Osobiście nie obchodzę literalnego, dwudziestoczterogodzinnego sabatu, ponieważ uważam, że wszelkie Prawa Boże zamknął Zbawiciel w Dwóch Prawach Miłości. Miłości dotyczącej Pana Boga i miłości dotyczącej bliźniego. To Pan Jezus Jest Panem Sabatu, Jest Odpoczynkiem dla ludu Bożego.

Tak! Nie istnieje i nigdy nie istniało Przykazanie na którego rozkaz każdej niedzieli rodzic ze swym dzieckiem idzie do kościoła. Przypomnę słowa Bożego Syna:

"Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy Królestwo Boże. 15 Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego"!- Powiedział Pan Jezus Chrystus.

(Ewangelia według Marka 10/13-16)

Postaw sobie jedno pytanie : "Dlaczego przeszkadzam mojemu dziecku przyjść do Zbawiciela?".

Czy wy, rodzice, papieże, biskupi i księża, pozwalacie dzieciom przychodzić do Pana Jezusa? Mówicie waszym pociechom o tym, że Zbawiciel Jest Jedyną Drogą do Boga Ojca?

(Ewangelia według Jana 14:6).

Czy wspominacie o tym, że Bóg Ojciec tylko Syna Swego dał aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale miał żywot wieczny? (Ewangelia według Jana 3:16-19).

Czy może nakazujecie im by nie modliły się do Marii ani nie klękały przed "jej" wizerunkami?

To przecież Pan Jezus Jest Jedyną Drogą do Boga Ojca.


Nie zgadzasz się ze mną, wiem o tym! Przecież Maria, (według Ciebie), jest pośredniczką, pocieszycielką, królową Aniołów… Od niej w Twoim kościele zależy także zbawienie. Nie zgadzasz się ze mną!

No cóż! Są tylko dwie drogi. Jedna prowadzi do Żywota a jest Nią Pan Jezus i Jego Nauka.

Druga droga prowadzi na zatracenie. To droga po której kroczy Boży przeciwnik, szatan.

Zatem niedługo ubierzesz we wspaniałe szaty twoje dziecko. Twoja pociecha będzie uśmiechnięta a ty bardzo dumna.

Tylko dlaczego EWO, tylko dlaczego ADAMIE, skrzą się ze szczęścia Wasze oczy?

Czy dlatego, że zamiast Panu Jezusowi - Bogu i Zbawicielowi, oddajecie wasze dziecko demonom?



"Co, małe, dziewięcioletnie dziecko może wiedzieć na temat wiary w Pana i Boga, Jezusa Chrystusa i Boga Ojca?``.

Jeśli chodzi o dziecko wychowane w rodzinie katolickiej to absolutnie nic!

Pierwsza Komunia, to podobno "akt przyjęcia dziecka do grona tych, którzy doświadczają łaski obcowania z Bogiem".

Hm… Obcowanie z Panem Bogiem czy obcowanie z papieżami, biskupami i księżmi?

Syn Boga Ojca powiedział:

"Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im".

Dlaczego więc przeszkadzasz swojemu dziecku?... Czego się boisz?